Witajcie!
Obiecałam kosmetycznych ulubieńców stycznia więc są! :) Niestety, sesję zakończyłam z dwoma poprawkami, lecz nie dam się i dalej będę walczyć. Poległam na psychologii i wybranych zagadnieniach prawa. Obecnie mam 2 tygodnie przerwy, więc posty będą częściej się pojawiać ;) Nawet nie macie pojęcia jak bardzo stęskniłam się za blogiem! Teraz powracam z nowymi notkami, które mam nadzieję będą pojawiać się regularnie. Tymczasem zapraszam Was na ulubieńców! Oto oni:
1. Suchy szampon Batiste- jeżeli pamiętacie, w ulubieńcach roku 2013 pojawił się suchy szampon z Syoss. Muszę szczerze powiedzieć, że odpowiednik z Batiste bije na głowę produkt z Syoss. Może wersja tropikalna nie ma szałowego zapachu (dla mnie jest zbyt duszący), lecz jego działanie jest nieziemskie. Na pewno wypróbuję inne wersje zapachowe!
2. Woda toaletowa Infinite moment z Avon- w formie 15 ml perfumetki mogę ją wszędzie zabrać! Zapach jest świeży i kobiecy. Chyba nigdy mi się nie znudzi.
3. Lakier do paznokci Max Factor Pretty in Pink - podczas sesji (a szczególnie podczas egzaminów ustnych) postawiłam na paznokcie w wersji nude, więc ten odcień był strzałem w dziesiątkę! Może pigmentacja nie powala na kolana, lecz dla tego koloru można się poświęcić i położyć te 3 warstwy. ;)
4. Lakier do paznokci Life nr 33- moja ostatnia zdobycz i od razu w ulubieńcach! Jest to piękny fioletowy kolor z niebieskim shimmerem. W połączeniu z białym topperem podobno daje niesamowity efekt, który nie tylko mnie zachwycił, lecz również wszystkich moich znajomych.
5. Żel antybakteryjny Bath & Body Works Crimson Plum- uwielbiam zapach śliwek. W styczniu ten zapach był dla mnie zbawieniem, przypominającym letnie dni. Bardzo polecam żele z B&BW, ponieważ na skórze nie wyczujemy alkoholu (co często się zdarza w tego typu produktach), lecz świetne, naturalne zapachy. ;)
Znacie te produkty? Czy również pojawiły się w Waszych ulubieńcach?
Szampony Batiste - ciągle o nich głośno, ale ja nadal żadnego nie miałam :D W końcu skusiłam się na produkt z Balea i mam nadzieję, że będzie fajny ;)
OdpowiedzUsuńTeż lubię zapachy w perfumetkach (tej wody akurat nie miałam) ;)
Dasz radę w poprawkowej sesji:) Żałuję, że w Złotych Tarasach w BBW jest tak mały wybór żeli antybakteryjnych :(
OdpowiedzUsuńmiło Cię widzieć po przerwie :) powiem szczerze, że poza tą perfumetką z Avonu, to moja lista mogłaby wyglądać ta samo. tylko to by była częściowo wishlista, bo do zakupu Batiste zbieram się od dawna. Life - bardzo lubię (można czasem upolować perełkę), mały Max Factor (co prawda nie ten kolor) bardzo lubię a żel pocketbac z BBW uwielbiam! mój Bella Flora właśnie się kończy, więc muszę rozejrzeć się za nowym zapachem :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za poprawki - na pewno sobie poradzisz :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że w końcu się uda. Nie można się poddawać, pozytywne nastawienie to połowa sukcesu :)
OdpowiedzUsuńBatiste bardzo lubię. Infinite moment znam i całkiem ładnie pachną, a rzadko która woda Avonu mi podpasuje.
Nie miałam żadnego z Twoich ulubieńców jeszcze.
OdpowiedzUsuńSzampony Batiste znam, mam w domu kilka wersji. Kiedyś miałam też ten Tropical :) Idealna pomoc w kryzysowej sytuacji włosowej:)
OdpowiedzUsuńJa dopiero niedawno poznałam zalety żeli antybakteryjnych.
OdpowiedzUsuńSuchy szampon Batiste to też mój ulubieniec :)
OdpowiedzUsuńU mnie suchy szampon to chyba zostanie okrzyknięty ulubieńcem życia :))))
OdpowiedzUsuńŻałuje że nie mam Złotych Tarasów!Trzymam kciuki.
OdpowiedzUsuńNie przepadam za Batiste, ale lakier Max Factor mógłby mi się spodobać :) Jestem miłośniczką takich odcieni. Z B&BW kuszą mnie właśnie te żele antybakteryjne, świece i mgiełki :)
OdpowiedzUsuńRównież lubię Batiste (szczególnie ten o zapachu LACE -polecam) :)
OdpowiedzUsuńSuchy szampon - zawsze mam ochotę kupić, jednak coś mnie powstrzymuje... Nie jestem przekonana co do działania takiego produktu. Nie chciałabym też za pierwszym razem trafić na jakiś bubel i całkowicie się zrazić do niego, ponieważ bardzo przydałby się mi taki kosmetyk...
OdpowiedzUsuńTeż lubię ten szampon :-)
OdpowiedzUsuńżel antybakteryjny to coś dla mnie :) mam obsesję na tym punkcie ;)
OdpowiedzUsuńŻel antybakteryjny z B&BW kusi, a fiolecik musi być śliczny :D
OdpowiedzUsuń