środa, 29 października 2014

Jesienne must have!


Witajcie!
Jesień za oknem coraz bardziej doskwiera. W ruch poszły grube płaszcze, szaliki a nawet czapki i rękawiczki. Stopni na termometrze nie zmienimy, dlatego podczas chłodnych wieczorów należy jak najbardziej umilić ten czas. Chciałabym przedstawić Wam kilka punktów, bez których nie wyobrażam sobie wolnego, jesiennego okresu. Dlatego zapraszam na moje podsumowanie najlepszych rzeczy, które w jesieni wyjątkowo doceniam. ;)

1. Herbaty/ Gorące czekolady
Jest to niezwykle ważny punkt na mojej liście. Obecnie nie wyobrażam sobie wieczoru bez jakiegoś gorącego napoju! W mojej szafce na pewno w tym okresie nie zabraknie biedronkowych herbat Green Hills oraz gorącej czekolady LaFesta. Moi ulubieńcy na zawsze! 

2. Kocyk+telewizor/ Kocyk+książka
Oj tak! Te zestawy wyjątkowo dobrze współgrają z jesienną aurą. Podczas długich wieczorów w zawrotnym tempie pochłaniam książkowe i filmowe zaległości. Właśnie jestem w trakcie 'Dzieci sztyletu' Jacka Sroki-Ritau, a w kolejce czekają: 'On wrócił', 'Sposób na singielkę' i 'Wilk z Wall Street'. :)

3. Botki
Co prawda ubrań stricte jesienno-zimowych nienawidzę, ale dla botków robię wyjątek. Moją zjechaną parę uwielbiam i nie zamienię na żadną inną (no, chyba że zjadę je już do zera ;p).

4. Masła do ciała
Wiosną i latem balsamowanie mojego ciała  spada o jakieś 70%. :) Sytuacja zmienia się natomiast w chłodniejsze dni, gdy wyraźnie czuję, że moja skóra potrzebuje picia. Dlatego w tym okresie nie żałuję na produktach do ciała i nie trzeba mnie wyjątkowo zachęcać do stosowania ich. Serdecznie polecam masła z The Body Shop!

5. Ciemne lakiery do paznokci
W moim zestawieniu nie mogło zabraknąć oczywiście lakierów do paznokci. W tym roku, po raz pierwszy pogoda ma wpływ na wybór koloru lakieru- ostatnio sięgam po te ciemniejsze i zdecydowanie bardziej jesienne. Do tej pory najczęściej gościły lakiery: Orly 'Oui' oraz OPI 'Miss You-Niverse'.

Moim zdaniem wymieniłam wszystkie moje jesienne must have'y. Czy dorzuciłybyście coś jeszcze do mojej listy? Napiszcie w komentarzu! :)
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Przypominam o urodzinowym rozdaniu! Macie czas do 10 listopada! :)

10 komentarzy :

  1. Hmmm w sumie jak tak czytam to tak samo jest u mnie, herbatki, kocyk + telewizor, masła do ciała, które wreszcie mam ochotę zużywać i ciemne lakiery [no, choć nie zawsze, moje ulubione róże są u mnie za paznokciach przez cały rok]. Oczywiście również botki, w tym roku przygarnęłam parę idealną. Jak to ja jeszcze bym dorzuciła zapachowe woski i świeczki, bo ostatnio kopcę to wszystko bez opamiętania :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szarona, świece i woski aż tak na mnie nie działają. Więc od tej części blogosfery się uchroniłam. ;)
      Pozdrawiam :)

      Usuń
    2. Haha powiem Ci, że na początku też mnie nie ciągnęły, kupiłam 2 woski YC na wypróbowanie i zupełnie nic, nie czułam potrzeby kolejnych.... a później zrobiłam drugie podejście i wpadłam w manię xD

      Usuń
    3. Ja chyba sobie daruję kolejne podejścia, bo mój portfel tego nie wytrzyma ;)

      Usuń
    4. Oj tak, zdecydowanie sobie daruj, taka rada na przyszłość jeśli miałoby Cię korcić, zaczyna się niewinnie bo od wosków, a później się ma ochotę na świece :D

      Usuń
  2. Wszystkie punkty pasują też do mnie:) hehe z tymi woskami i świeczkami, o których pisze Szarona to faktycznie ostatnio zwariowanie na blogach - wszędzie to widzę!
    A co do tych biedronkowych herbatek Green Hills to polecam "Rozgrzej się" z imbirem, jeśli ktoś lubi takie klimaty - na jesień jest świetna!
    Pozdrawiam Cię:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. AnnEmillia, herbatki imbirowe ostatnio u mnie bardzo na topie!
      Również pozdrawiam ;)

      Usuń
  3. gorące kakao + książka czytana w łóżku to jest to ;D

    OdpowiedzUsuń
  4. jak najbardziej zgadzam się z ciemnymi lakierami, dorzuciłabym też wszelkie szale i chusty :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Też mam swoje ukochane botki i chociaż wyglądają jakby przeżyły jakaś wojnę to szkoda mi ich wyrzucić :)

    OdpowiedzUsuń